sobota, 2 stycznia 2016

05

Resztę świątecznych dni spędziłam trochę w towarzystwie chłopaków, trochę w towarzystwie rodziny Schlierego. Przez kolejne dni żyłam w przeświadczeniu, że ktoś może wyjawić przed Gregorem moją tajemnicę. Byłam wtedy nastolatką, buntowałam się rodzicom, nie chciałam się zbytnio uczyć, zawsze uciekałam na noc. To wszystko przez to, że przestałam widywać się z Gregorem, ponieważ nasze drogi się rozeszły. Zaczęłam brać narkotyki. Od momentu kiedy zobaczyłam Gregora w hotelu wszystko mi się przypomniało. Postanowiłam, że nic mu nie powiem. Z drugiej strony jednak bałam mu się o wszystkim powiedzieć. Bałam się, że któregoś dnia wrócę do Polski i znowu zaczną mnie wytykać palcami na moim osiedlu. Nie chciałam wracać ani do Polski ani na osiedle. Było mi dobrze tutaj, gdzie jestem.
Było niedzielne popołudnie. Każdy siedział w swoim kącie, nawet Karmen tak nie męczyła ludzi tylko bawiła się grzecznie swoimi zabawkami. Lucinda i Lucas oglądali jakąś komedię romantyczną na DVD, Gloria wyszła na zakupy, Gregor odpoczywał na świeżym powietrzu, a ja leżałam na kanapie patrząc sufit rozmyślając.
-Emy!!! – nagle usłyszałam małą
-Słucham skarbie – odpowiedziałam nadal nie ruszając się z miejsca
-Ja chcę iść z Tobą i z wujkiem na skocznię – powiedziała stojąc jak wryta przy drzwiach gotowa do wyjścia
-Bardzo dobry pomysł – odezwał się Gregor wchodzący do salonu
-Jakoś nie mam ochoty – powiedziałam zrezygnowana
-Ale Emy – mówiła malutka – Nie rób ni tego
-Dokładnie – przytaknął Schlieri małej – Choć z nami Karmen pomęczy trochę chłopaków, zmęczy się i wrócimy. – mówił błagalnym tonem, gdzie na samym końcu zrobił minę jak ze Shreka
-Nie denerwujcie mnie nawet – droczyłam się z nimi, owszem miałam ochotę pójść i zobaczyć się z chłopakami i spojrzeć jak ich przysłowiowo męczy
Mała z opuszczoną głową weszła do salonu, siadła przy ulubionej zabawce i zaczęła płakać wtulając się w nią
-No chodź tu do wujka – mówił troskliwie Greg- Skoro Emy nie ma ochoty z nami iść to my pójdziemy sami prawda ?
-Tak wujek, idziemy bez Emy – mówiła z lekkim uśmiechem na twarzy.
Kiedy Gregor z Karmen stanęli przy drzwiach coś mną ruszyło, pędem wstałam i przegalopowałam truchtem do holu.
-Jednak idę z wami – powiedziałam
Mała się ucieszyła. Wzięłam ją na ręce i ruszyliśmy w stronę skoczni.
~20 min później~
Dotarliśmy do punktu docelowego. Puściłam małą na plac. Ta migiem popędziła do Fettnera.
-Ona go uwielbia – wyszeptał mi do ucha Schlieri
-Cześć wam – podszedł do nas Fetti niosący małą – Nie zgubiliście czegoś ? – zapytał
-Manuel pobaw się ze mną – mówiła mała mocno trzymając go za szyję – Proszę
Od kiedy mała tak go uwielbia – pomyślałam
-Karmen skarbie wiesz, że nie mogę wujek będzie na mnie zły.
Ja tylko spojrzałam na Manu błagalnym wzrokiem żeby nie robił mi tego. Dobrze wiedział, że gdyby nie on mała zaczęłaby męczyć mnie, a tego miałam już kompletnie dosyć. Dosyć od kilku tygodni.
-No dobrze, ale tylko przez 30 minut dobrze ? – powiedział zrezygnowany Fettner
Mała bardzo się ucieszyła.
-Serio tak bardzo go lubi ? – zapytałam ze zdziwieniem Gregora
-Tak od razu go polubiła kiedy zobaczyła go za pierwszym razem, kiedy przyjechał do mnie na małe piwo. Miała wtedy 2 lata. Siedziała tylko przy nim albo na jego kolanach. Lubiła się wtedy z nim droczyć, co chyba zostało do dzisiaj.
-Właśnie widać
Po niespełna 30 minutach Fettner oddał mi małą. Karmen była smutna, że Manuel nie może się z nią dalej bawić, ale obiecałam jej, że może popatrzeć jak oddaje próbne skoki. Mała była bardzo zadowolona.
-Wujek Manuel skacze – wołała mała kiedy Fettner oddawał swoje skoki
-Wujek serio?- zapytałam Gregora
-Ja nic o tym nie wiem serio, pierwszy raz tak powiedziała – tłumaczył się Gregor
-Mogę mówić do Manuela „wujek” ? – zapytała mała
-Musisz zapytać się mamy, mnie w to nie mieszaj – mówił Gregor- Albo najlepiej samego Manuela
-O co ma się zapytać Manuela ? – zapytał pojawiający się nagle Fettner
-Mogę mówić do Ciebie „wujek”? – zapytała z miną jak z Shreka
-No pewnie, będę czuł się bardzo wyróżniony – powiedział kucając do małej i dał jej całusa w policzek – A to dla Ciebie, za dzisiejszy doping – mówił dając jej pluszowego psa
-Wujek dziękuję – mówiła mała przytulając Manuela, a potem maskotkę
-Nie powinieneś dawać jej upominków – upomniał go Gregor
-A co zabronisz mi? Lubię ją – powiedział uśmiechając się do małej
Schlieremu zrobiło się trochę głupio, że zwrócił mu uwagę. Sam był ojcem chrzestnym Karmem, ale czasami czuł się tak jakby nim nie był. Manu na chwilę wziął małą na lody, ja natomiast miałam małą okazję, aby powiedzieć o mojej tajemnicy Gregorowi.
-Gregor ja muszę Ci coś powiedzieć – zaczęłam
-Mów o co chodzi – powiedziała przekonująco
-Ja nie wiem czy to wpłynie na nasz związek czy nie, ale uwierz mi to bardzo ważne nie chcę żeby później się to wydało i nie chcę, abyś miał do mnie żal o to co za chwilę tu ode mnie usłyszysz. – powiedziałam
-Co się stało? – powiedział
-Od kiedy nasze drogi się rozeszły ja bardzo się zmieniłam. Zaczęłam się buntować, przestałam się uczyć, a najgorsze jest to, że miałam problemy z nałogiem. Ludzie zaczęli mnie wytykać na ulicy, zmienili o mnie zdanie, zawsze mieli mnie za dobrą dziewczynę. To wszystko przez nasze rozstanie. Czasami myślałam czemu nie poszłam razem z Tobą do jednej szkoły, ale z drugiej strony nie chciałam Ci się narzucać. Nie raz myślałam, że masz mnie dosyć, że jestem tylko piątym kołem u wozu, że nie jestem dla Ciebie taka ważna, że dlatego mnie zostawiłeś i poszedłeś tam gdzie chciałeś. W tamtym momencie kiedy zobaczyłam Cię w hotelu, kiedy męczyłeś się z zamkiem do drzwi wszystko wróciło, cała moja przeszłość przeszła mi przed oczami. Kryłam to przed Tobą aż do dnia dzisiejszego.
-Emy ja nie wiedziałem, że przez tyle lat było Ci ciężko – mówił
-Bo skąd miałeś wiedzieć zapomniałeś o mnie zająłeś się skokami ja przestałam być dla Ciebie ważna. – mówiłam
-Nigdy o Tobie nie zapomniałem, nigdy rozumiesz. Zawsze miałem Cię w pomięci i naszą przyjaźń. Kiedy ujrzałem Cię przy hotelowych drzwiach od razu mignęła mi Twoja twarz z dzieciństwa. Rozpoznałem Cię bez problemu. –tłumaczył się.
-Naprawdę ? – zapytałam
-Naprawdę – mówił przytulając mnie do swojego umięśnionego torsu.
-Mam do Ciebie prośbę, nie mów o tym nikomu. Nie chce później aby się do mnie zniechęcili – poprosiłam go
-Dobrze, Kocham Cię żabko – powiedział
-Ja Ciebie też – powiedziałam mu
Po 20 minutach Fettner oddał nam zgubę.
-Wujek przyjdziesz jutro do nas ?– mówiła mała
-Nie wiem zobaczę, od kiedy ciocia Sylvana jest w ciąży ja nie mogę jej odstępować ani na krok – mówił do małej
-Zostaniesz tatą ? – pytała
-Tak żabko zostanę tatą – potwierdził z uśmiechem na twarzy
-Karmen daj wujkowi spokój – powiedział Gregor trzymając mnie mocno w talii
Mała puściła rękę Manu i podeszła do mnie.
-Widzę, że wasza miłość kwitnie – mówił Manu
-I ma się dobrze – odpowiedziała Gregor
~25 min później~
Ja, Gregor i mała byliśmy już w domu. Mała bardzo się zmęczyła i musiałam zanieść ją do łóżeczka. Tak też zrobiłam. Potem udałam się do naszej sypialni. Położyłam się wygodnie na łóżku. Tuż za mną przyszedł Gregor.
-Może my też postaramy się o malucha co ? – zapytał kusząco
-Greg wiesz, że nie jestem jeszcze gotowa na dzieci
-Wiem, ja tylko żartuje

Następnie zasnęłam w jego ramionach .

3 komentarze:

  1. Jaki słodki rozdział o ja pierdziu. Mała już przylgneła do wujka Fetnera <3. Gregor i rozmowa z Emy.
    ja czekam na kolejny i to migiem ;*
    weny i buźka ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki rozdział! :D Jestem nim oczarowana! ♥
    To słodkie, że mała tak uwielbia Manuela! :D Będzie świetnym materiałem na tatusia. Ma doskonałe podejście do dzieci. :))
    A co do rozmowy Em i Grega, to dobrze, że dziewczyna mu wszystko opowiedziała. Szczerość w związku to podstawa, czyż nie? :)
    Czekam na next! ;)
    Buziaki! ;*
    PS. Wybacz ten komentarz, ale bardziej sensownego nie napiszę. Jest 2:45 xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem :)
    Świetny rozdział!
    Ale nam się słodko zrobiło. Mała chyba faktycznie uwielbia swojego wujka :) Dobrze, że Gregor i Em porozmawiali. W końcu w związku ważna jest szczerość.
    Zobaczymy, jak to dalej się potoczy.
    Czekam!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń